niedziela, 5 października 2014

Rozdział 3

Włączyłam sobie  piosenkę i dalej zamulałam.
Po chwili na fb pojawiła się rozmowa grupowa, w niej byli wszyscy z nocki
- Domi, wyślij nam tu swój numer telefonu, bo nie zdążyłaś nam podać. - napisała Karla
- Oki, zaraz wam wyśle ;p - napisałam po czym wysłałam im swój numer
- Wyślijcie mi sms na mój numer i napiszcie w treści swoje imię, żebym wiedziała od kogo. - dopisałam.
-Nie ma sprawy- Napisał Daniel

                                          *Następnego dnia*
Dziś pierwszy dzień szkoły, już zaczynam się denerwować ale jak sobie pomyśle, że mam tak wspaniałych przyjaciół blisko siebie od razu przestaje. Ubrałam się w to, wzięłam torbę z podręcznikami które potrzebuje. Zeszłam na dół, szybko zjadłam śniadanie i wyszłam. Do szkoły miałam jakieś 10 min. drogi więc nie śpieszyłam się zbytnio. Poczekałam chwilę na Karle i razem szłyśmy..
- Karla ?- wy wszyscy trzymacie się cały czas razem? chodzi mi o Daniela, Wrzoska,Dawida itd.
-Tak, nasza paczka nazywa się Aloha Team!
- Fajnie się macie, zawsze na sobie możecie polegać...- jakoś posmutniałam
- Czemu smutasz - spytała Karla
- Nigdy nie miałam aż tylu przyjaciół, a jak byli to fałszywi
-Teraz masz nas i gwarantuje ci że nie jesteśmy fałszywi, zawsze możesz nas liczyć! - przytuliła mnie
- Dziękuje, wy na mnie też, zawsze i wszędzie. - powiedziałam i też ją jak najmocniej przytuliłam
W szatni zostawiłam bluzę i poszłyśmy pod klase, na korytarzu od  razu zobaczyłyśmy cały aloha team!
- siemka- wykrzyczałam i razem z Karlą do nich podbiegłyśmy i przywitałyśmy się z nimi!
-Co dzisiaj robimy ? -spytał Deny
- Nie mam żadnego pomysłu - powiedziała Karla
Nagle przerwał nam dzwonek. Na lekcjach siedziałam zazwyczaj z Karlą, Madzią albo chłopakami.
Wyszliśmy wszyscy ze szkoły, staliśmy w kółku i gadaliśmy na różne tematy:
- To co w końcu dzisiaj robimy ? - spytał Dawid
- Ej może przyjdziecie do mnie i pogadamy , obejrzymy jakiś film albo coś ? hm ? - powiedziałam
- No oki, to o której? - powiedział Deny
- Nie wiem może o 17?
- To do 17 piczki, pa - krzyknęli chłopcy i poszli
Ja z Karlą odprowadziłyśmy Madzie i poszłyśmy do siebie
                                               
                                                            ***



 -Cześć, krzyknęłam na cały dom!
- hej kochanie - podeszła do mnie mama i mnie przytuliła, była już w znacznie lepszej formie niż przedtem, ucieszyłam się!
-Stęskniłam się!
- Ja też, idź zjeść obiad bo wystygnie - powiedziała
- Mamo dzisiaj przyjdzie do mnie grupka moich przyjaciół, nie będzie ci to przeszkadzać ?
- No co ty, chętnie ich poznam, ciesze się że poznałaś nowych ludzi i nie będziesz tu sama.
- No ja też się ciesze - uśmiechnęłam się po czym poszłam zjeść obiad

                                                              ***
Było już około 16: 30, więc zaczęłam ogarniać mój pokój i też siebie, przeprałam się w to i pozostało mi tylko czekać na gości. Pierwsza byłą oczywiście Karla a zaraz za nią przyszła Madzia. Przywitałam się z nimi i przedstawiłam je mojej mamie po czym poszłyśmy do góry do mojego pokoju!
- O jejku ale śliczny pokój masz - powiedziała Madzia
- Dzięki - uśmiechnęłam się do niej
Chwile później do drzwi zapukali Sebastian z Danielem, otworzyłam im i się przywitałam.
-A gdzie Dawid ? - spytałam
-Później przyjdzie bo poszedł z jakąś koleżanką do kina.
- Aha, szkoda - trochę posmutniałam
Zaprowadziłam ich do pokoju i razem gadaliśmy, śmieliśmy się i ogólnie wygłupialiśmy.
Kocham ich bardzo, są najlepsi! Nie wiem co bym bez nich zrobiła..
   
                                                               ***
Następnego dnia w szkole było trochę nudno bo dziewczyn nie było i zbytnio nie miałam z kim gadać na lekcjach. Jeszcze historia i do domu. Zadzwonił dzwonek i weszliśmy do klasy..
Nigdzie nie było wolnej ławki, było tylko jedno wolne miejsce koło Dawida, więc bez zastanowienia siadłam obok niego. Na historii zawsze był luz i prawie nic nie robiliśmy.
- Dawid, ty mnie nie lubisz, obraziłeś się czy coś ? - powiedziałam
- Niee, czemu tak myślisz ?
-No bo wczoraj nie przyszedłeś, wyglądało to tak jakbyś nas olał..
-No co ty, kocham was jak rodzeństwo, tylko że wczoraj nie mogłem
-Dobra nie wnikam w to.. - powiedziałam
Przerwał mi dzwonek na przerwę, szybko wyszłam z klasy bez słowa.
- Domi, poczekaj- krzyknął Dawid. Podbiegł do mnie i chwycił mnie za nadgarstek.
- To nie tak, po prostu nie mogłem, kocham was, na prawde, jesteście najlepszymi przyjaciółmi na świecie i zawsze będę z wami! - powiedział po czym mnie z całych sił przytulił
- Ty też jesteś najlepszym przyjacielem, przepraszam! - tym razem ja go ścisnęłam ile tylko miałam sił!
       
      ______________________________________________________________________
                                      Dzięki za przeczytanie <3