środa, 29 października 2014

Rozdział 6

 Nagle się oderwałam od Dawida
-A co z Wrzoskiem ? -zapytałam z zaniepokojeniem
-On już się szybciej zwinął, jeszcze przed tą całą akcją, głowa go bolała czy coś - odpowiedział spokojnie.
Cały czas zadawałam Dawidowi pytania i nie pozwalałam mu zasnąć.
-Dobra to mogę już spać? - zapytał
-Jeszcze tylko jedno ostatnie pytanie.
-Dawaj..
-Jak się poznałeś z Kacprem ?- lekko załamał mi się głos
-Długa historia ..- chciał najwyraźniej uniknąć tego tematu, ale ze mną nie ma tak łatwo!
- Kwiatkowski ?!, mów! - rozkazałam mu.., na co on się zaśmiał, włączył lampkę nocną, usiedliśmy po turecku na przeciwko siebie.
- No dobrze, więc on chodził kiedyś z nami do szkoły ale opuszczał lekcje i wdawał się w bójki, więc przenieśli go do zakładu poprawczego, a wtedy jego mama nie dawała sobie rady i popełniła samobójstwo.Strasznie to przeżył, załamał się no i trochę mu pomogłem.Karla go nie znała bo on nie chodził do nas do klasy.Nie chciałem wam go przedstawiać bo bałem się jak zareagujecie.Przepraszam, jakbym go nie zabrał na ta imprezę to by się nic nie stało- spuścił głowę w dół
-Dawid, nie przejmuj się! To nie jest twoja wina.- próbowałam go pocieszyć
-Ale taka jest prawda..
-Nie miałeś na to wpływu
-Miałem, mogłem go nie zabierać ze sobą
-Do niczego takiego nie doszło przecież... -dalej go pocieszałam
-Dobra, przestań już! - powiedziałam i przytuliłam go.
-Ciekawe co Danielowi grozi za to pobicie!- powiedział już mniej smutnym głosem
-No..jak jakaś grzywna czy coś to ja wszystko zapłacę co do grosza!- powiedziałam
-W sumie on ciebie bronił, więc nic mu nie powinni zrobić ..
Jeszcze chwilę tak gadaliśmy i nasze oczy same się zamknęły, na dziś już mieliśmy dość wrażeń.
 
                                                        ~~~~~~~
Rano, szybko poszłam do łazienki ubrałam się i wzięłam swoje rzeczy, napisałam temu śpiochowi na kartce że jak wstanie i sie ogarnie to ma do mnie zadzwonić.. już miałam wychodzić ale pan Jacek mnie zatrzymał
-Może zjesz z nami śniadanie?
-Niee., mama się pewnie o mnie martwi, czemu nie przyszłam na noc.-wytłumaczyłam się
-No dobra, to do zobaczenia!
-Do widzenia! - pożegnałam się i wyszłam z mieszkania Kwiatkowskich.
Po 10 min. doszłam do mojego domu.
-Co ci się stało? czemu spałaś u Dawida? - wypytywała przerażona
-Na imprezie, taki jeden zaczął mnie dotykać i Daniel z Dawidem szybko zareagowali.. pobili się! musiałam jechać na policję i w ogóle.. potem Dawid powiedział że nie zostawi mnie samej bo jestem
za bardzo zdenerwowana i wystraszona no a potem to już wiesz co było dalej ..!
- No ale jak to ? Jesteś przecież nie pełnoletnia.. to jak mogli z policji do mnie nie zadzwonić ?
-Nie mam pojęcia.Może uznali że to mało ważne, ide się ogarnąć do góry i zaraz przyjdę na śniadanie.
-Oki, co zjesz ?
-Ymmm, zrób tosty i kakao. -czyli to co lubiłam najbardziej.
Zjadłam śniadanie i jeszcze chwile pogadałam z mamą po czym udałam się do mojego pokoju. Ostatnio pochłonęła mnie książka "Gwiazd naszych wina", bardzo mi się podoba. Przeczytałam z 50 stroni usłyszałam dzwonek mojej komórki. Spojrzałam na wyświetlacz, był to sms od Dawida.
-Elo, co chciałaś ;p
-Może spotkamy się dziś wszyscy co?
-No nie wiem .. nie wiem ..
-Czemu?
-Bo mam focha na ciebie!
-Jak to ? - podejrzewałam o co mu chodzi
-Uciekłaś rano..
- No przecież zostawiłam ci kartkę ..
-No tak .. ale to za mało!
-Aha to co miałam jeszcze zrobić ? hm ?
- No może... jakiś przyjacielski przytulasek hm ?
- Oj, wybacz! - uśmiechnęłam się do telefonu.
-Eh....
- Widzę cie dziś w parku o 18:00 !
-Tak sami ? ^^ - miałam wrażenie że teraz szyderczo spogląda na telefon
-Nie.. napisze do reszty zaraz :)
Dawid tylko wysłał mi smutną minkę. Głupek, pomyślałam rozbawiona. Napisałam do wszystkich i poszłam pomóc mamie w sprzątaniu, w końcu sobota.. Chyba każdy w sobotę  sprząta.
  ____________________________________________________

Dzięki, za przeczytanie! Piszcie w komentarzach co wam się tu w tym blogu nie podoba. Postaram się zmienić. Bo mam wrażenie, że oprócz śmierci ojca Dominiki nic takiego złego się nie wydarzyło. Dzieją się same dobre i przyjemne rzeczy i mam takie przeczucie że po paru rozdziałach się wam to znudzi bo będzie nie ciekawie ://// W sobotę albo niedziele może się pojawi nowy rozdział <333


                                                              
        

     








sobota, 25 października 2014

Rozdział 5

    No to co.. Pozostało mi tylko naszykować się na imprezę.Ubrałam się w TO , wyprostowałam moje długie włosy i zrobiłam trochę mocniejszy niż zwykle makijaż. Wyszłam na dwór i puściłam szczałkę do Karli żeby już wyszła. Gdy ją zobaczyłam.. Zamurowało mnie
-Laska, wyglądasz jak milion dolarów!
-A ty jak 10 milionów dolarów!
Mimo to że musiałyśmy iść taki kawał w szpilkach to szybko nam ta droga zleciała..
-O, mamo!-  otworzył usta Wrzosek gdy nas zobaczył
-Jaka mama ? To tylko my, Karla i Dominika - powiedziała Karla po czym ja się zaśmiałam.
-Dobra, dobra nie gadajmy tyle tylko chodźmy się bawić - powiedział jakiś znajomy Dawida, chyba jego przyjaciel.
-Dawid, a może byś nas tak poznał ze swoim kolegą hm ? -powiedziała Karla po cichu .
Byłam na tyle blisko nich że słyszałam co mówią.
-No właśnie - dodałam
-No dobra, to w klubie co ?
Karla tylko przewróciła oczami..
-Karla, czemu on nas nie chce z nim zapoznać ? - powiedziałam jak najciszej żeby Dawid nie usłyszał.
-Nie mam pojęcia, chyba same będziemy musiały się mu przedstawić.. -zaśmiała się
Weszliśmy już do klubu, Daniel z Dawidem i dziewczynami poszli tańczyć. Ja, Karla,Wrzosek i..i KTOŚ siedzieliśmy przy barze.
-A więc jestem Karolina a to Dominika -powiedziała miło Karla, a ja się tylko uśmiechnęłam.
- Ja jestem Kacper- również się uśmiechnął
-Wypijecie coś ? -zapytał
-Jasne - odpowiedziała Karla
   Poprosił barmana o trzy drinki,dalej siedzieliśmy i popychaliśmy pierdoły
- Jak się poznałeś z Dawidem- zapytałam
-To długa historia, a wy ?
-Ja od nie dawna się z nim znam a Karla od przedszkola!
-Czemu od przedszkola ?-
-Bo mieszkałam w Warszawie..
-Dlaczego się przeprowadziłaś ?
-Nie chcę o tym mówić..
-To może chodźmy potańczyć co ? - zapytał z uśmiechem, chyba widział że posmutniałam
-No dobry pomysł! bo całą imprezę przegadamy - zaśmiała się Karla
  Już od jakiś dobrych 10 min. tańczymy a mianowicie Ja, Kacper, Karolina i Dawid
Nagle poczułam jak ktoś zaczyna dotykać od tyłu po dolnych partiach ciała wsuwając rękę pod moją sukienkę, przestraszyłam się..
  Odwróciłam głowę i zobaczyłam Kacpra.Odwróciłam się całym ciałem, już chciałam go odepchnąć ale Dawid mnie chwycił za nadgarstek i pociągnął na jakieś 2 metry. Pomiędzy ludźmi widziałam tylko jak Deny uderza Kacpra pięścią, i po chwili przybiega ochrona i ich zabiera.
-Dawid, co z Danielem, gdzie oni wszyscy są ? - powiedziałam przerażona gdy wychodziliśmy z klubu.
-Będzie wszystko dobrze, Karla pojechała z nimi na komisariat złożyć zeznania ty też musisz.
-No dobra- powiedziałam smutnym głosem po czym Dawid mnie mocno przytulił.
Na komisariacie powiedzieliśmy wszystko co wiemy i już mieliśmy wychodzić ale wpadliśmy na Karle.
-Idziecie już ?-zapytała
-Tak, idziesz z nami ? - odpowiedziałam
-Nie, poczekam na niego jutro się spotkamy i pogadamy.
-Dobra to pa-pożegnaliśmy się i wyszliśmy  w końcu z budynku.
-Dawid to ja już idę do domu oki ? - powiedziałam
-No idziesz, idziesz tylko że do mojego!
- Jak to ? - byłam zdziwiona
-Przecież cie teraz nie zostawię samą.- uśmiechnął się
-Ale ja sobie poradzę
-Przecież widzę że jesteś poddenerwowana i  wystraszona przez cały czas.
-No dobra- powiedziałam obojętnie
    W drodze do domu Dawida napisałam mamie że dziś u niego śpie i rano jej wszystko wytłumacze jak przyjdę do domu. Szybko dotarliśmy na miejce i po cichu weszliśmy do domu Kwiatkowskiego.
Jego tata jeszcze nie spał.
-Tato, to jest Dominika, przenocuje tu dzisiaj dobra? - powiedział po cichu Dejw
-Nie ma sprawy - uśmiechnął się, co odwzajemniłam po czym Dawid poszedł do łazienki a mi kazał wejść do pokoju. Otworzyłam pierwszą lepszą szfke, wyciągnęłam bluzę która mogła by być moją sukienką, w sumie czemu nie.. ściągnęłam wszystko do bielizny i  założyłam ją.
Leżymy z Dawidem w łóżku od godziny i  nie umiemy zasnąć..
-Ej, ja nie wiem co by było gdyby nie ty i Deny- powiedziałam
-Nie myśl "co by było gdyby", żyjemy teraźniejszością...
-Dobrze że was mam, ciotexy moje- nie dałam mu dokończyć
Dawid obrócił się głową w moją stronę, a ja w wtuliłam się w jego ciepłą klatkę piersiową.
___________________________________________________________________

Dzięki, za przeczytanie i komentujcie <3
Ps. Przepraszam za jakiekolwiek błędy ortograficzne itp. :*







czwartek, 16 października 2014

Rozdział 4

 -Dobra to w ramach przeprosin zabieram cię dziś do kina ! - oznajmił mi Dawid
- No dobra, o której ?
- O 16 będę po ciebie oki ?
- Ok, to pa - przytuliłam go i szłam w stronę mojego domu
                   
                                               ***
Gdy przyszłam do domu zaczęłam od razu odrabiać zadanie domowe. Nagle dostałam sms'a od Karli
- Elo, idziesz gdzieś za godzinĘ ?
- Nie, nie dam rady, jestem już umówiona :) -Odpisałam
- Z jakim ?
- Z Dawidem
- Uhuhuh coś się szykuje
- Przecież tylko się przyjaźnimy
-Jasne, jasne
- Serio.
-Dobra, wierze ci :*
Nawet nie miałam czasu jej odpisać bo musiałam się naszykować do wyjścia ubrałam się w  to, wyprostowałam szybko włosy, włożyłam do torebki najpotrzebniejsze rzeczy i pozostało mi tylko czekać na Dawida.. było jakoś kwadrans przed 16 więc zalogowałam się na facebook i to co zobaczyłam tam w wiadomości zamurowało mnie na chwilę.
- Odpi**dol się od Dawida, on jest mój! - napisała jakaś dziewczyna
Już miałam jej coś napisać ale Dawid wszedł do pokoju, na szczęście zdążyłam szybko zamknąć laptopa!
- Co taką dziwną minę masz - powiedział Dawid unosząc brwi do góry
-Nic, wystraszyłam się ciebie, to co idziemy ?
- Jasne, chodź - powiedział już z uśmiechem na twarzy.
                                              
                                                  ***
Po dwóch godzinach filmu wyszliśmy z kina, wpadliśmy po jakieś jedzenie do maka i kierowaliśmy się w stronę mojego domu.
- I co, podobało się? - zapytał Dawid
- Jasne - uśmiechnęłam się szeroko
- Dawid, ty masz dziewczynę ?- powiedziałam niepewnie
-Nie... - odpowiedział i tak jakby trochę posmutniał  
 Byliśmy już pod schodami mojego domu.
- Tooo pa - powiedział po czym mnie przytulił i pocałował w policzek
- Pa- odpowiedziałam.
Weszłam po schodach do domu i w korytarzu zobaczyłam babcie
- Hej- przywitałam się
- no hej, jak tam ? randka się udała ? - powiedziała trochę rozbawiona.
- jaka randka ? - powiedziałam lekko poirytowana
- no ta, z której teraz wróciłaś..
-nie byłam na żadnej randce!- powiedziałam teraz już bardziej poirytowana.
Pobiegłam do mojego pokoju i położyłam się na łóżku.. Nagle mój telefon za wibrował . Włożyłam rękę do torebki żeby sprawdzić od kogo dostałam sms'a, była to Karla..
-Hejo, i jak tam ? Wróciłaś już ? - napisała
-Wróciłam, było fajnie :) - odpisałam
-To dobrze miśku, ja lecę się uczyć na sprawdzian z biol.
-co ? Jaki sprawdzian ?
- noo.., jutro jest ..!
- Całkiem zapomniałam !
- to ucz się ja też się idę uczyć pa :*
Szybko pobiegłam po ksiażkę i zaczęłam się uczyć, po chwili zorientowałam że Dawid też pewnie nie wie o sprawdzianie więc postanowiłam do niego napisać.
-Kwiatkowski wiesz co jutro jest ?
-No środa
-Nie o to mi chodzi głupku, coś lepszego jutro jest.
-Nie wiem, mów szybko bo umieram z ciekawości haha
-sprawdzian z biologii
-coo ?? Jak too ??
- No haha
- dzięki że przypomniałaś <3 jakich ja mam dobrych funfli haha, lecę się uczyć- odpisał
                                                         ***
Te pare dni szkoły minęły szybko.. wreszcie wyczekiwany weekend!
W piątek wieczorem zadzwonił telefon
-Siemka, co dziś robisz ? - usłyszałam głos Daniela w słuchawce
-Nie mam planów
-Bo z aloha team idziemy do klubu, idziesz też ? -
-No nie wiem .. chyba nie - posmutniałam
-Jak to ? Czemu ? - zapytał zdziwiony
-Jakoś nie mam zbytnio ochoty, a po drugie mam przecież żałobę..
-Twój tata na pewno nie chciał by żebyś unikała tak bardzo wszystkich imprez i wgl, spytaj mamy czy możesz
-No dobra, za chwile ci od dzwonie - powiedziałam i rozłączyłam się
 Weszłam do mamy do pokoju i zaczęłam z nią rozmawiać :
-Mamo bo cały aloha team idzie na imprezę i nie wiem czy mogę tez iść.. przecież mam żałobę!
-Już kilka miesięcy minęło, nie martw się możesz iść jeśli chcesz - powiedziała miłym głosem
- Dobra - uśmiechnęłam się i wyszłam z pokoju.
Od razu zadzwoniłam do Daniela,on podał mi godzinę i miejsce w którym mieliśmy się spotkać.

____________________________________________________________

Sorka, że taki krótki ale nie mam czasu, dużo lekcji i wgl!
Dzięki za przeczytanie <3

PS.                                             KOMENTUJCIE !







niedziela, 5 października 2014

Rozdział 3

Włączyłam sobie  piosenkę i dalej zamulałam.
Po chwili na fb pojawiła się rozmowa grupowa, w niej byli wszyscy z nocki
- Domi, wyślij nam tu swój numer telefonu, bo nie zdążyłaś nam podać. - napisała Karla
- Oki, zaraz wam wyśle ;p - napisałam po czym wysłałam im swój numer
- Wyślijcie mi sms na mój numer i napiszcie w treści swoje imię, żebym wiedziała od kogo. - dopisałam.
-Nie ma sprawy- Napisał Daniel

                                          *Następnego dnia*
Dziś pierwszy dzień szkoły, już zaczynam się denerwować ale jak sobie pomyśle, że mam tak wspaniałych przyjaciół blisko siebie od razu przestaje. Ubrałam się w to, wzięłam torbę z podręcznikami które potrzebuje. Zeszłam na dół, szybko zjadłam śniadanie i wyszłam. Do szkoły miałam jakieś 10 min. drogi więc nie śpieszyłam się zbytnio. Poczekałam chwilę na Karle i razem szłyśmy..
- Karla ?- wy wszyscy trzymacie się cały czas razem? chodzi mi o Daniela, Wrzoska,Dawida itd.
-Tak, nasza paczka nazywa się Aloha Team!
- Fajnie się macie, zawsze na sobie możecie polegać...- jakoś posmutniałam
- Czemu smutasz - spytała Karla
- Nigdy nie miałam aż tylu przyjaciół, a jak byli to fałszywi
-Teraz masz nas i gwarantuje ci że nie jesteśmy fałszywi, zawsze możesz nas liczyć! - przytuliła mnie
- Dziękuje, wy na mnie też, zawsze i wszędzie. - powiedziałam i też ją jak najmocniej przytuliłam
W szatni zostawiłam bluzę i poszłyśmy pod klase, na korytarzu od  razu zobaczyłyśmy cały aloha team!
- siemka- wykrzyczałam i razem z Karlą do nich podbiegłyśmy i przywitałyśmy się z nimi!
-Co dzisiaj robimy ? -spytał Deny
- Nie mam żadnego pomysłu - powiedziała Karla
Nagle przerwał nam dzwonek. Na lekcjach siedziałam zazwyczaj z Karlą, Madzią albo chłopakami.
Wyszliśmy wszyscy ze szkoły, staliśmy w kółku i gadaliśmy na różne tematy:
- To co w końcu dzisiaj robimy ? - spytał Dawid
- Ej może przyjdziecie do mnie i pogadamy , obejrzymy jakiś film albo coś ? hm ? - powiedziałam
- No oki, to o której? - powiedział Deny
- Nie wiem może o 17?
- To do 17 piczki, pa - krzyknęli chłopcy i poszli
Ja z Karlą odprowadziłyśmy Madzie i poszłyśmy do siebie
                                               
                                                            ***



 -Cześć, krzyknęłam na cały dom!
- hej kochanie - podeszła do mnie mama i mnie przytuliła, była już w znacznie lepszej formie niż przedtem, ucieszyłam się!
-Stęskniłam się!
- Ja też, idź zjeść obiad bo wystygnie - powiedziała
- Mamo dzisiaj przyjdzie do mnie grupka moich przyjaciół, nie będzie ci to przeszkadzać ?
- No co ty, chętnie ich poznam, ciesze się że poznałaś nowych ludzi i nie będziesz tu sama.
- No ja też się ciesze - uśmiechnęłam się po czym poszłam zjeść obiad

                                                              ***
Było już około 16: 30, więc zaczęłam ogarniać mój pokój i też siebie, przeprałam się w to i pozostało mi tylko czekać na gości. Pierwsza byłą oczywiście Karla a zaraz za nią przyszła Madzia. Przywitałam się z nimi i przedstawiłam je mojej mamie po czym poszłyśmy do góry do mojego pokoju!
- O jejku ale śliczny pokój masz - powiedziała Madzia
- Dzięki - uśmiechnęłam się do niej
Chwile później do drzwi zapukali Sebastian z Danielem, otworzyłam im i się przywitałam.
-A gdzie Dawid ? - spytałam
-Później przyjdzie bo poszedł z jakąś koleżanką do kina.
- Aha, szkoda - trochę posmutniałam
Zaprowadziłam ich do pokoju i razem gadaliśmy, śmieliśmy się i ogólnie wygłupialiśmy.
Kocham ich bardzo, są najlepsi! Nie wiem co bym bez nich zrobiła..
   
                                                               ***
Następnego dnia w szkole było trochę nudno bo dziewczyn nie było i zbytnio nie miałam z kim gadać na lekcjach. Jeszcze historia i do domu. Zadzwonił dzwonek i weszliśmy do klasy..
Nigdzie nie było wolnej ławki, było tylko jedno wolne miejsce koło Dawida, więc bez zastanowienia siadłam obok niego. Na historii zawsze był luz i prawie nic nie robiliśmy.
- Dawid, ty mnie nie lubisz, obraziłeś się czy coś ? - powiedziałam
- Niee, czemu tak myślisz ?
-No bo wczoraj nie przyszedłeś, wyglądało to tak jakbyś nas olał..
-No co ty, kocham was jak rodzeństwo, tylko że wczoraj nie mogłem
-Dobra nie wnikam w to.. - powiedziałam
Przerwał mi dzwonek na przerwę, szybko wyszłam z klasy bez słowa.
- Domi, poczekaj- krzyknął Dawid. Podbiegł do mnie i chwycił mnie za nadgarstek.
- To nie tak, po prostu nie mogłem, kocham was, na prawde, jesteście najlepszymi przyjaciółmi na świecie i zawsze będę z wami! - powiedział po czym mnie z całych sił przytulił
- Ty też jesteś najlepszym przyjacielem, przepraszam! - tym razem ja go ścisnęłam ile tylko miałam sił!
       
      ______________________________________________________________________
                                      Dzięki za przeczytanie <3




środa, 1 października 2014

Rozdział 2

  Obudziłam się rano, w sumie już nie rano bo o 13! Od dawna tak długo nie spałam.
Musiałam się ogarnąć bo babcia gotowała już obiad a musiałam jeszcze spakować ciuchy i pościągać filmy na nocke. Już nie mogę się doczekać! Choć trochę się boje tych przyjaciół Karli ale z drugiej strony, poznam kogoś nowego. Bardzo wolno wstałam z łóżka, wzięłam ciuchy i poszłam umyć głowe. Gdy wyszłam, babcia czekała już z obiadem więc zjadłam i poszłam wysuszyć włosy.
Potem przeglądałam facebooka i troche szperałam w necie żeby znaleźć jakieś fajne filmy.
 Gdy skończyłam była już 17, więc zaczęłam się zbierać! Spakowałam wszystko, przebrałam się w to, krzyknęłam do babci że wychodzę do Karli na naocke i wyszłam. Po paru minutach była już u niej! W pokoju już było paru jej przyjaciół .. zaczęła mi ich po kolei przedstawiać.
- To jest Julka i Monika, wskazała na dziewczyny, a to Daniel wskazała na chłopaka.
- Hej - powiedziałam nie śmiało
- Hej, Cześć, siemka- odpowiedzieli
- To co robimy? - powiedziała jedna z dziewczyn, jak się nie mylę to była to Julka
-Może włączmy jakąś muzyke i zrobimy jakieś kanapki, bo jak Dawid i Sebastian przyjdą to zapewne będą głodni. - powiedziała Karla, na co wszyscy się zgodzili ja z dziewczynami poszłyśmy robić jedzenie a Daniel zajmował się muzyką.
                                                  ***
-Dziewczyny zrobiłyśmy już trzy talerze tych kanapek, chyba starczy co? - powiedziałam
- No co ty... Jak te głodomory przyjdą to w parę sekund tych kanapek nie będzie- zaśmiłyśmy się wszystkie po czym zabrałyśmy się znowu za robienie kanapek.
Po chwili usłyszałam otwierające się drzwi i męski głos
-Elo piczki - powiedział jeden .. na co ten drugi się tylko zaśmiał!
- O dobrze że jesteście, to jest Dominika, mieszka obok.
- Cześć- powiedziałam nieśmiało do chłopaków, po czym oni podeszli do mnie i się ze mną przywitali.. Wydawali się mili. Jeden miał na imię Dawid a ten drugi Sebastian.
- Ooooooo kanapkiii, kocham was - wykrzyczał Dawid, po czym rzucił się na te kanapki jak Reksio na szynke.xd
Wzięliśmy pełne talerze kanapek na góre i zaczęliśmy oglądać film. Po 2 godzinach się skończył i zaczęliśmy wszyscy ze sobą rozmawiać, było strasznie głośno! Dobrze że nikogo oprócz nas nie było w domu bo by chyba oszaleli.
- No to może dzikie densy Domi - wykrzyczał Kwiat - bo tak kazał się nazywać
- Na co ja odpowiedziałam uśmiechem i wstałam.
 Daniel włączył jakąś muzyke i zaczęliśmy wszyscy tańczyć ! Po godzinie wszyscy byliśmy padnięci, ja z Karlą leżałam na łóżku a reszta coś robiła. Leżałyśmy i się śmiałyśmy z naszych głupich tekstów. Po chwli do pokoju wszedł Dawid
- Z czego wy się tu tak chichracie?-powiedział po czym położył sie pomiędzy mną a Karlą.
-Bo Karla powiedziała że nie mówi-powiedziałam, po czym Dawid wybuchł śmiechem, tak z dobrą godzine leżałyśmy wtulone w Kwiata i cały czas się z czegoś laliśmy.
-Wiecie co, nigdy nie poznałam takich ludzi jak wy, jesteście ciągle uśmiechnięci, wyluzowani i w ogóle... W Warszawie było całkiem inaczej. Dzwoniłam do mamy i przepisała mnie do waszej klasy już, cieszycie sie nie ? - znowu się uśmiechnęłam
-Jasne- odpowiedzieli po czym zaczęliśmy  się śmiać.
po chwili  zasnęliśmy.
                     ***
Rano gdy się obudziłam Karli już nie było, tylko Dawid spał jak zabity obok mnie. Chciałam już wstać ale Kwiat zatrzymał mnie, kładząc na mnie ręke gdy się przewracał na drugi bok. Teraz nie mogłam się ruszyć bo bym go obudziła a tak słodko spał..!
Postanowiłam że jeszcze sie zdrzemnę.
                   ***
Gdy się już drugi raz  obudziłam, Dawid też już nie spał.. Tylko leżał ..!
- Dzień Dobry -powiedziałam
- Dla kogo dobry dla tego dobry.. -powiedział Kwiat
- A to czemu nie dobry ??
- Bo sie całą noc wierciłaś z Karlą!
-Peszeq! -powiedziałam po czym pocałowałam go lekko w policzek, wstałam z łóżka i poszłam poszukać Karli....
Znalazłam ją wreszcie w kuchni :
-No w końcu wstaliście! -powiedziała
-Gdzie wszyscy? -zapytałam
-Poszli, już 16:00 dochodzi...
-Cooo ? - stałam przerażona godziną
-Dziewczyny zjadłbym coś - na to wpadł do kuchni wiecznie głodny nasz Dawid
-Zrobię jajecznice -powiedziałam po czym otworzyłam lodówkę i wyciągnęłam z nie jajka i je usmażyłam
-Daaaaawid, gotowe! -krzyknęłam, na co on nie odpowiedział wiec postanowiłam zjeść i poszłam się przebrać . W tym czasie Dawid przyszedł na dół aby zjeść "śniadanie".
Gdy zeszłam z powrotem na dół Dawid był już jakimś cudem ubrany.. nie wiem kiedy się przebrał.
- To co dziewczyny ? może jakiś mały spacerek hmm ?
-Dobra, to ja idę tylko zanieść torbę do domu i możemy iść - powiedziałam
Wzięłam moje rzeczy, i szybkim krokiem wyszłam z domu Karli zmierzając do mojego domu.
Zostawiłam wszystko, wzięłam tylko telefon i wyszłam. Na dworze Karla z Dawidem już na mnie czekali.
- Idziemy na lody? - spytał Kwiat.
Był środek drugiego półrocza szkolnego więc było już dość ciepło na lody.
- No oki ale do maca - powiedziała Karla
W macu ja i Karla kupiłyśmy lody, a u pana Kwiatkowskiego oczywiście na lodzie sie nie skończyło bo musiał domówić jeszcze duże frytki i dwa cheeseburgery! Gdzie on to mieści ?! 
Po lodach przeszliśmy kawałek po rynku i Dawid odprowadził nas do domu, a on sam poszedł do siebie!
                                                            ***
Przeglądałam facebook i różne stronki, nagle babcia weszła do pokoju:
- I jak tam po nocowaniu u Karoliny ?
- Bardzo dobrze, poznałam wielu fajnych ludzi - uśmiechnęłam się
- Ooo to bardzo fajnie! Twoja mama dzwoniła, powiedziała, że przyjedzie jutro.
- To dobrze, bo już się za nią stęskniłam.
-No to ja już ci nie przeszkadzam- powiedziała i wyszła.








  Włączyłam sobie  piosenkę i dalej zamulałam.
Po chwili na fb pojawiła się rozmowa grupowa, w niej byli wszyscy z nocki




                  ______________________________________________

 Dzięki za przeczytanie!